Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

W większości przypadków przepisy rodzą się w naszej kuchni z rzadka. Częściej zdobywamy je u znajomych i rodziny. Czerpiemy z książek, telewizji, czy internetu. Kiedy spraktykujemy je w swojej kuchni przechodzą automatycznie na naszą własność. Przepis, z lekka choćby przez nas samych zmodyfikowany, chcielibyśmy niezwłocznie obłożyć patentem. Przepisy rządzą się swoim życiem. Istnieją po to by je brać i dawać w drugie ręce. Dlatego tu swoje miejsce znajdą przepisy NICZYJE. W moich zbiorach, przykładowo: "Piernik Maryni" pochodzi od Maryni, tej a nie innej Marysi. Dla mnie to tylko wyróżnienie wśród dziesiątek innych pierników z którymi miałam do czynienia w swojej kuchni. Po tym przydługim wstępie pokażę jak mi wychodzi chleb pieczony według przepisu p. Małgorzaty Zielińskiej (www.chleb.info.pl). Dostałam ten przepis od mojej Koleżanki Helci i piekę z powodzeniem od paru miesięcy. Udało mi się też podać przepis dalej. Pierwszy chleb wcale mi nie wyszedł. Dobrze, że się nie zraziłam. Teraz mogę modernizować przepis wg własnego uznania. Nie boję się już eksperymentować. W prezentowanym zdjęciami egzemplarzu ziarno słonecznika dodałam do środka wypieku, a pestki dyni na wierzch. Udane są też chleby z siemieniem lnianym. Zrobienie zakwasu to żadna filozofia jak się okazało. Skuście się na ten niewielki trud. Moje chleby na pewnym etapie zarabiam ręką. Lubię dodać do potrawy tej cennej przyprawy...serca. Kiedy piekę chleb w kuchni słychać cichutką nutkę ..."takiego chleba jak ten od Cześka nie znajdziesz nigdzie, nawet w Warszawie"... Moim marzeniem jest upiec chleb w prawdziwym piecu chlebowym!