Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Nalewka, czy polewka? Taki dylemat napotykał kawaler, który starał się o pannę ze szlacheckiego domu. Kiedy poczęstowano go nalewką mógł być pewien, że przyjęto jego oświadczyny. Zwyczajem było, że panna musiała przed zamążpójściem nabrać wprawy i sama sporządzić pierwszą nalewkę (np. "Żenicha Kresowa"). Każdy dwór szczycił się szerokim wachlarzem różnorodnych przepisów, skrzętnie skrywanych i przekazywanych testamentem wybranym następcom. Nastawiali nalewki także mieszczanie i chłopi. Jednak rozpropagowali zwyczaj sporządzania nalewek bodajże mnisi, bowiem jako pierwsze - nalewki lecznicze - pojawiły się właśnie w klasztorach. Poza mury klasztorne "wywlekli" nalewki Włosi już w XVI w. dopracowując się w niedługim czasie słynnych rosolisów, uchodzących za najlepsze i najdroższe trunki alkoholowe. Naleweczki popijano nie tylko "dla zdrowotności", ale także dla dodania sobie sił i wigoru, często z rana. Nalewki to najbardziej tradycyjny z polskich alkoholi. Tysiące odmian. Tysiące receptur. Każdy dom dumny ze swojej. Dawniej w staropolskiej kulturze picia nalewek istniał zwyczaj opiekowania się zbiorami piwnicznymi. Powierzano je opiece cześników, podczaszych, czy piwniczych. Nastaw niektórych z nalewek był ściśle określony. Przykładowo orzechówkę rozpoczynano od sporządzenia nastawu na zielonych orzechach, które zbierano dwa tygodnie po Świętym Janie (24 czerwca). W zasadzie moc nalewki nie powinna przekraczać 40 %. Zasadą jest jednak używanie nie monopolowej wódki, ale spirytusu (dawniej samogonu) rozcieńczonego wodą. My z mężem robimy nalewki od ponad dwudziestu lat. Ciągle szukamy nowych wyzwań. Jednak niektóre receptury powtarzamy z roku na rok. To nic trudnego. Każdy może zrobić nalewkę. Wystarczy tylko chcieć!