Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Chiński chleb jest nietypowy pod każdym względem. Robi się go na parze. Zazwyczaj nadziewa się go jakimś mięsnym lub warzywnym nadzieniem. Trudno mi było znaleźć przepis na B a o z i - "bałzy". Na You Tube znalazłam film pokazowy jak je wykonać Baozi . Zawijanie nadzienia w sakiewki wymaga specyficznego wałkowania brzegów ciasta i zręcznego zawijania. Im trudniej, tym lepiej. Postanowiłam się zmierzyć z tym chińskim chlebem. Przepis, który znalazłam nie był zbyt precyzyjny. 1/4 kostki drożdży może oznaczać wszystko. Jeżeli weźmiemy paczuszkę 10 dkg, oznacza to że trzeba przygotować 25 g drożdży. W przepisie jest 175 g mąki. Zaryzykowałam i okazało się to niewypałem. Ciasto wręcz wykipiało. Podwoiłam zatem ilość mąki wgniatając w ciasto i nastawiając powtórnie do wyrośnięcia. Podsumowując: 350 g mąki (pół na pół pszenna chlebowa i pszenna tortowa, chyba że mamy pszenną 820)); 25 g drożdży świeżych; 280 ml letniej wody; łyżeczka octu ryżowego (5%);smalec 50 g. Do nadzienia mięso wołowe gotowane z warzywami; cebula; sos sojowy łyżeczka, olej ryżowy łyżka; olej sezamowy łyżeczka; olej z orzechów włoskich łyżeczka; sól - pieprz do smaku; łyżka kopiasta posiekanej zielonej pietruszki. Mięso i warzywa zemleć, wymieszać z przyprawami, doprawić do smaku. Drożdże rozpuścić w połowie wody. Zagniatamy ciasto jak drożdże ruszą, dodając pozostałą wodę. Ciasto ma być podobne jak na pierogi, ale bardziej elastyczne. Odstawiamy do wyrośnięcia. Po tym czasie odgazowujemy, ponownie zagniatając i dodając ocet i smalec. Ponownie pozostawiamy do napęcznienia ciasta. Zagniatamy i dzielimy ciasto na kawałki. Każdy z nich rozwałkowujemy, ale tylko brzegi. Nakładamy farsz i zawijamy ciasto w tzw. sakiewkę. Chlebki układamy na posypanej mąką tacce, a potem po zakończeniu zawijania, na kawałkach papieru do pieczenia. Na nich (lub na zmoczonej ściereczce lnianej) wkładamy do koszyczka na parę i prażymy 20-35 minut. Trzeba uważać, żeby chleby się ze sobą nie stykały, bo się skleją. Podajemy z sosem sojowym na ciepło i odrobiną octu ryżowego. Smak niepowtarzalny. Danie pachnie orientem.