Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Trochę przy nich pracy. Podawane z wypieczoną kaszą gryczaną i ogórkiem kwaszonym, to znane danie staropolskie. Wołowina musi być ładna i szeroka (bez żyłek). Ja zamrażam taki kawałek zazwyczaj. Kiedy mi potrzebny i rozmarznie już na tyle, alby dały się kroić cieniutkie plastry, porcjuję na ok cm kawałki. Części nie nadające się do zawijania wykorzystamy na bitki wołowe w sosie. Wołowinę dobrze wymoczyć, pozbawiając nadmiaru krwi. Każdy kawałek wołowiny dokładnie rozbijamy tłuczkiem do mięsa pod folią. Potem poprawiamy bez folii. Ma być taki cienki, że już bardziej nie może być. Nie dopuścić jednak do przerwania mięsa. Mięso solimy, pruszymy świeżo mielonym pieprzem i smarujemy cieniutko musztardą. Zawijamy w mięsie dodatki: cząstki ogórka kiszonego (ja obieram ze skórki); papryki, piórka cebuli, cieniutkie wałeczki słoniny. Zrolowane mięso zabezpieczamy wykałaczkami przed rozwinięciem się i smażymy na rumiano z obu stron, na gorącym tłuszczu dla zamknięcia soków w mięsie. Przy ostatnim smażeniu dodajemy resztki cebuli i podsmażamy (nada ona kolor naszemu sosowi). Zrazy przekładamy do garnka z grubym dnem. Podlewamy przegotowaną, lekko osoloną wodą, tak aby je przykryła. Gotujemy na wolnym ogniu do miękkości. W razie czego podlewamy wodą. Wytworzony sos mięsny zaprawiamy mąką.