Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Ponoć przywędrował z Tatarami do Polski. Przypomina wielkiego amonita po przygotowaniu. Tradycyjnie po tatarsku wypieka go dzisiaj w Kruszynianach, Dżenetta Bogdanowicz. Przepis jest zastrzeżony, ale po sieci krąży już wiele ich wersji. Ja swój pierwszy pierekaczewnik jadłam w Studziankach. Dostałam przepis, ale długo nie mogłam się za niego zabrać. Czekał sobie w kolejce, aż w końcu przyszła i na niego kolej wśród moich kulinarnych wariacji. Przepis nie jest dosłownym odwzorowaniem tego, który otrzymałam. Zmodyfikowałam go nieco po konfrontacji z wieloma innymi. Zazwyczaj dodajemy mięso nie gotowane do tego pieroga, ale ja użyłam wołowiny z rosołu. Zatem jeśli macie taką i znudziło się Wam dotychczasowe wykorzystywanie, upieczcie ten pieróg. Około kilograma wołowiny należy posiekać na farsz drobno. Dodać podsmażone na oleju 4 cebule z 3 ząbkami czosnku. Do mięsa dobrze jest dodać tłuszcz zebrany z nad rosołu (ewentualnie 2 łyżki masła). Doprawiamy mięso solą, pieprzem i majerankiem. Ciasto zagniatamy z kilograma mąki pszennej (tortowej), przesianej, 5 żółtek; łyżki oleju (masła sklarowanego); łyżeczki soli i około pół litra letniej wody. Ciasto powinno być nieco luźniejsze niż na makaron. Należy je zagniatać do "siódmych potów". Dzielimy je na 6 części i każdą wałkujemy na cieniuteńki placek prostokątny (okrągły jak kto woli). Placki można nawet rozciągać w powietrzu, obracając nimi jak ciastem na pizzę. Ważne by nie popękały i nie wytworzyły się w nich dziury. Placki przykrywamy ściereczką, aby nie wyschły. Potrzebujemy dużo sklarowanego masła do smarowania placków (dwie do trzech kostek). Każdy placek rozwałkowany smarujemy suto masłem, kładziemy na nim następny naciągając ciasto tak aby połączyły się ich brzegi. Ponownie smarujemy i kładziemy kolejny i tak aż do ostatniego placka. Po posmarowaniu masłem wykładamy na nim farsz zostawiając nieco miejsca przy brzegach. Zwijamy placki jak roladę wzdłuż szerszego brzegu. Następnie roladę zwijamy w ślimaka. Wykładamy w tortownicę (prodiż) 26-28 cm. Wierzch pieroga smarujemy masłem. Pieczemy w temperaturze 180-200 st. C przez półtorej-dwie godziny. Podajemy na ciepło, krojąc porcje z odwijanych zwojów ślimaczego pieroga.