Domowe soki owocowe to niezastąpione bogactwo witamin i smaków jakie oferuje nam lato by przetrwać zimę. Warto je robić samemu, żeby zapewnić sobie ucieczkę od konserwantów, które zawsze dodawane są do soków tzw. "sklepowych". Soki zużyjemy zanim nadejdzie wiosna, więc nie musimy się martwić, czy postoją przez lata na półkach, chociaż przyznać trzeba, że domowe przetwory często stoją przez lata w chłodnych piwnicach. Zacznijmy wiec od SOKU TRUSKAWKOWEGO. Obrane z szypułek owoce myjemy i składamy do dużego garnka (ja używam aluminiowego) przesypując każdą warstwę owoców cukrem. Minimalna proporcja to 2 kilogramy owoców i pół kilograma cukru. Warto jednak pamiętać, że truskawki które dojrzewają przy pogodzie mniej słonecznej są także mniej słodkie. Cukru zawsze dodaje więcej bo i sok lepiej się przechowuje. Czekamy około godziny aż truskawki zaczną puszczać sok i lekko ogrzewamy garnek na gazie. Ciepłe truskawki puszczają coraz więcej soku. Starajmy się raczej nie doprowadzać do wrzenia, ale ważne aby sok zlewany do umytych i wyparzonych w piekarniku (50 stopni - hartowanie i w 100 st. C - wyparzanie przez 20 minut) butelek (słoiczków) był gorący. Zamykamy wieczkiem (pilnować aby szyjka buteleczek była sucha). Odwracamy butelki dnem do góry. Zamykają się same bez pasteryzacji, pod warunkiem, że przykryjemy je i zostawimy w spokoju do wystygnięcia. W ten sam sposób robimy wszystkie soki z owoców. Warto podpisać buteleczki nazwą soku i rokiem produkcji. Z pozostałych po odciągnięciu soku truskawek smażę oczywiście dżem. SOK z CZERWONEJ PORZECZKI robimy prawie tak samo. Wymaga on trochę więcej cukru, bo owoce są kwaśne. Najlepiej smakować sok przed zlaniem. Buteleczki muszą być tak samo wyparzone jak w przypadku soku truskawkowego. Cały proces suchej pasteryzacji jak powyżej. W analogiczny sposób przygotowuje soki z CZARNEJ PORZECZKI i AGRESTU. Są nieco bardziej gęste od poprzednich. Agrest jako kwaśniejszy wymaga nieco więcej cukru. Owoce zasypane cukrem (5 kg owoców - 2 kg cukru) podgrzewam nieco, aby cukier lepiej się rozpuścił z sokiem puszczanym przez owoce. W przypadku soku agrestowego z 5 kg owoców odciągnęłam około 2,30 gęstego soku. Jest nieco matowy, ale tym smaczniejszy. Zostawiam owoce na noc, aby wytworzyły więcej soku. Następnego dnia agrest podgrzewam i przecedzam przez sito oddzielając sok. Sok podgrzewam i wlewam do gorących wyparzonych uprzednio butelek. Zakręcam i poddaję suchej pasteryzacji. SOK WIŚNIOWY to chyba najbardziej popularny sok na zimę. Wiśnie (pozbawione pestek) zasypujemy warstwami cukrem i pozostawiamy na noc. Nazajutrz podgrzewamy, nie doprowadzając do wrzenia i zbieramy sok do wyparzonych butelek, które poddajemy suchej pasteryzacji. SOK MALINOWY - to sok niezbędny nie tylko w spiżarni na zimę, ale wręcz w apteczce. Uodparnia organizm i chroni przed przeziębieniami, a w czasie grypy działa napotnie pomagając się jej szybciej pozbyć. Najlepiej zrobić go w sokowniku, jeżeli mamy taki. Ilość cukru dodawanego do soku zależy od naszych upodobań. Proporcje na sokownik to 5 kg malin i 250 g cukru, z czego powinniśmy otrzymać około 3,75 litra soku. Dla mnie sok taki jest za kwaśny więc dodaję więcej cukru. Sok wytworzony przez sokownik zlewamy gumowym odciągaczem bezpośrednio do buteleczek i pasteryzujemy na sucho. Oto proporcje cukru dla 5 kg innych owoców wyciskanych przez sokownik: agrest (400 g - 2,5 l); borówki (400 g - 3-3,5 l); brzoskwinie (250 g - 3,5 l); czarna porzeczka (400-600 g - 3 l); czerwona porzeczka (400-600 - 3-3,5 l); dynie (300 g - 2,5 l); gruszki (bez cukru - 2,5 l); jabłka (50-100 g - 2,5 l); jeżyny (200-300 g - 3,75 l); morele ( 250 g - 2,5 - 3 l); pigwa (400-500 g - 2,5-3 l); rabarbar (500-600 g - 3,5 l); śliwki ( 300 g - 3,5 l); truskawki (100-200 g 3,75 l); winogrona (bez cukru - 3 l); wiśnie (350 g- 2,5 l); żurawina (450 g - 3,75 l).