Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Ciasteczka z kuchni azerbejdżańskiej. Kiedy je zobaczyłam na portalu Krystyny Badambura, nie mogłam się oprzeć by ich nie upiec. Spodobały mi się właśnie takie "stożkowe". Kształt ten wręcz mnie zafascynował. Na zdjęciach pokażę także drugą partię z tzw. "wklęsłym stożkiem", które robiłam zgodnie z sugestią Krystyny wciskając nadzienie na krążkach leżących na blacie. Zrezygnowałam jednak z tego sposobu wykonania, bowiem w dłoniach mogłam lepiej uformować ciasteczko i włożyć więcej nadzienia, co w sumie sprawiło, że wykorzystałam całość migdałów z cukrem. Już po upieczeniu oglądałam inne wersje tego wypieku, chociażby na portalu badambura gdzie sposób formowania ciasteczek jest jeszcze inny. Nie wiem jak wyglądają oryginalne, ale mnie spodobały się te "kapturki mnicha". Ciacho jest raczej spore (mieści się w dłoni). Można robić także mniejsze. Mąki poszło mi kilogram, tyle, że szklankę zostawiłam na wałkowanie ciasta łącząc ją pół na pół z mąką kukurydzianą. Nie lubię piec z drożdży instant, więc przeliczyłam sobie owe dwie łyżeczki na drożdże świeże i wyszło mi ok 22 g. Jeszcze jedna podpowiedź: migdały i cukier zaprawiłam trzema łyżkami rozpuszczonego masła (i schłodziłam), aby nadzienie się lepiej trzymało i nie było takie sypkie, ale to sprawa gustu. Do rozwałkowywania tego ciasta na rozmiary podane w przepisie warto byłoby mieć wałek nieco szerszy, taki jakiego używa się na Wschodzie. Te polskie wałki są za krótkie. Przy nakładaniu warstw ciasta na siebie warto znać pewna sztuczkę. Ciasto ładnie się przykleja w narożnikach do maślanego poprzednika. Wtedy możemy je swobodnie naciągać. Nie przyciskajmy na środku zanim nie naciągniemy ciasta do wszystkich krawędzi. Nie przejmujmy się małymi pęknięciami cieniutkiej warstwy ciasta. W pieczeniu wszystko się ukryje. Nie posypałam ciasteczek cukrem pudrem, ale zrobię to przed samym podaniem. Polecam Wam to wyzwanie, bo badambura to prawdziwa wariacja kulinarna i smakowa.