Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Najstarszy napój Słowian. Jego historia sięga 1000 lat wstecz. Wystarczą produkty: razowy chleb żytni (suchy)- woda - drożdże- rodzynki - cukier. Można go "rasować" cytryną, miętą itd. Polecam jednak na początku wersję podstawową. Wkrótce przepis. Kwas właśnie u mnie leżakuje. Pierwsza próba wyszła pozytywnie. Lekko gazowany, ale naturalnie. Bezalkoholowy, a jednak jakiś procencik przebija. Pianka na dwa palce, ale bez konserwantów i wymuszaczy! Gasi pragnienie, a jednocześnie bardzo zdrowy. Aby go zrobić potrzebujemy: 6 litrów dobrej wody; 25 dkg razowego chleba własnego wypieku lub takiego bez chemii - to podstawa; 100 g mąki żytniej razowej; szklankę cukru (25 dkg); jedno lub 2 dkg drożdży; 3 dkg rodzynek. Chleb pokroić w kostkę i zrumienić na patelni (podpiec w piekarniku). Zasypać chleb mąką. Wodę zagotować i przestudzić, tak aby nie "zabić" drożdży. Dodajemy teraz do wody cukier i drożdże rozpuszczone w letniej wodzie. Tak przygotowany napój pozostawiamy na dobę w warunkach pokojowych. Zacznie fermentować. Możemy go czasami przemieszać. Po tym czasie przecedzamy (można dodatkowo przez gazę) i przelewamy do grubych butelek z kraklem. Butelki muszą być wyparzone. Nie zalewamy do końca, zostawiając miejsce na gaz, który się wytworzy. Do każdej butelki dodajemy po 5 rodzynek i zamykamy. Butelki z automatycznym korkiem mogą stać, ale inne niech sobie leżakują. Na trzy dni odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce. Otwieramy butelkę bardzo ostrożnie, powolutku odgazowując, aby piana nam nie "pomalowała" pomieszczenia. Po trzech dniach możemy kwas ponownie przecedzić i przechowywać w ciemnym chłodnym miejscu np. w lodówce. Ja nie przecedzam, a "napompowane" kwasem rodzynki to wręcz delicje do podjadania.