Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Prawie dwieście lat istnienia liczyła sobie gmina żydowska w Izbicy, zanim nie unicestwili jej Niemcy w czasie II wojny światowej. Żydzi, którzy zamieszkali folwark w Izbicy pochodzili w większości z pobliskiej Tarnogóry. Zostali zmuszeni do opuszczenia Tarnogóry na mocy dekretu asesorskiego z 1744 r. Izbica otrzymała przywilej lokacyjny w 1750 r. Żydzi przenosili się tutaj stopniowo. Danuta Kawałko w "Cmentarze województwa zamojskiego" podaje, że jeszcze w 1777 r. w Tarnogórze istniał cmentarz żydowski, a na początku w. XIX funkcjonował już cmentarz w Izbicy. Przypuszczalnie kirkut w Izbicy założono w końcu wieku XVIII. Użytkowano go do 1942 r. Wojna przyniosła dewastacje cmentarza przez Niemców. We wrześniu 1939 r. mieszkało w Izbicy prawie 4000 Żydów. Było to typowe sztetł z bożnicą, kirkutem, mykwą. Nie ma już nic, poza kirkutem zachowanym w stanie szczątkowym. Cmentarz ma kształt wydłużonego, nieregularnego wieloboku o powierzchni 1,26 ha. Nie ma podziału n kwatery. Przypuszczalnie wcześniej cmentarz miał nieco inny zarys. Mogiły ziemne są nieczytelne. Kirkut założony został na wzgórzu, do którego obecnie najłatwiej dojść od krzyżówki ulic Lubelskiej i Fabrycznej. Znajduje się we wschodniej części osady, sąsiadując z klinkiernia i wąwozami. Pomiędzy pierwszymi domkami mieści się wąska ścieżka na wzgórze. Zaraz na wejściu zobaczymy pomnik - płytę z czarnego granitu z tekstem w języku polskim, niemieckim i angielskim. Cmentarz został zdewastowany przez Niemców. Macewy wykorzystywano do utwardzania dróg, budowy aresztu śledczego gestapo itp. Odzyskane macewy wmurowano w ściany odbudowanego ohelu cadyka Mordechaja Josefa Leinera. W 2006 r. Ambasada Niemiec przy współudziale FODŻ ufundowała na kirkucie ww. pomnik. Za nim znajduje się ohel i zebrane odłamki płyt kamiennych z nagrobków. Przy głównej alei znajduje się kolejny pomnik dla uczczenia ofiar Holocaustu, ufundowany przez Jakuba Hersza Grinera (ks. Grzegorza Pawłowskiego) i jego brata. Inne stare upamiętnienie znajduje się tuż obok grobów masowych, przy których także jest płyta w języku niemieckim i polskim. Idąc dalej alejką zobaczymy grobowiec, który przygotował dla siebie zawczasu ks. Grzegorz Pawłowski. Po lewej stronie alejki, za grobami Ofiar masowych mordów hitlerowskich (ok 4 tys. Ofiar), zamordowanych w listopadzie 1942 r., znajduje się gwałtowne obniżenie terenu, wąwóz rozdzielający wzgórze. Kiedy dojdziemy do końca alei, natrafimy po drodze na macewę, jedyną całą na kirkucie. Pięknie zachowana symbolika złamanego drzewa, a tym samym nagle przerwanego życia. Trudno określić, czy macewa zsunęła się z wyższej partii wzgórza, czy też została tutaj przemieszczona wtórnie. Na kirkucie w gąszczu młodych odrostów drzew, zimową porą możemy natrafić na stare kamienne sarkofagi i szczątki kamieni nagrobnych mocno zapadniętych w ziemię. Jest jeszcze jeden nagrobek na kirkucie, którego czołowa macewa z napisami leży na ziemi, ale obok bardzo dobrze zachowana pozostała część nagrobka wspierającego. Drzewa na kirkucie to w większości powojenny samosiew, ale są tu także wiekowe dęby Trzy pomnikowe), które z pewnością pamiętają świetność cmentarzyska jak i Holocaust. Ogrodzenie cmentarza: siatka metalowa przy metalowych słupach z l. 60-tych XX w. Cmentarz jest wpisany do Rejestru Zabytków pod poz. A/476 z 1990 r.