Podpatrzyłam jak je gotuje Litwinka. Proporcja ziemniaków tartych do gotowanych nie jest taka, jak podaje większość przepisów, czyli 1:1. Zatem przygotujmy 500 g odciśniętych już ziemniaków tartych i 300 g ziemniaków ugotowanych, przeciśniętych przez praskę. Do ciasta dodajmy jajo oraz krochmal jaki się wytworzył po odstaniu wody z tartych ziemniaków (około łyżeczki). Fakt, że wszystko zależy od ziemniaków jakie zastosujemy. Jeżeli uważamy, że ciasto jest za luźne możemy dodać łyżkę mąki ziemniaczanej (im dajemy więcej tym twardsze mogą być cepeliny). Na farsz trzeba przygotować 120 g mięsa mielonego; cebulę startą na drobnych oczkach tarki; natkę pietruszki; sól ziołową i pieprz, 3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę; jajo. Jeżeli mięso jest za luźne możemy dodać bułki tartej. Cepeliny formujemy w dłoniach na kształt dużego, zwężającego się na końcach oscypka. Mięso powinno być "otoczone" równomiernie ciastem z ziemniaków. Do osolonej wody dolewamy odciśnięty sok z ziemniaków. Cepeliny wkładamy na wrzątek i gotujemy przez 20 minut w "mrugającej się" wodzie. Delikatnie wyjmujemy ugotowane cepeliny na szerokiej łyżce - cedzaku (i tak wkładamy na wodę). Podajemy ze smażonym boczkiem, lub skwarkami z cebulką.