Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Nie tylko sposób jej parzenia jest istotny. Najważniejsza bowiem jest sama kawa. W internetowych sklepach jest do dostania oryginalna kawa turecka i taką właśnie dzisiaj zaparzymy. Zapach tej kawy nie da się z żadną porównać. To zapach orientu. Smak zapewne każdy będzie odczuwał indywidualnie. Kiedy jej posmakowałam po raz pierwszy, przymrużając z lekka oczy, przeniosła mnie do starej drewnianej cerkwi. Dziwne połączenie i skojarzenie. Do zaparzenia tureckiej kawy "Istanbul" potrzebny nam będzie tygielek (cezva). Na jedną osobę bierzemy dwie łyżeczki kawy (mała filiżanka). Dodajemy cukier (wg upodobania - turecka kawa ma być bardzo słodka!). Wlewamy zimną wodę i stawiamy tygielek na źródło ognia. Ma się zagotować trzy razy. Zagotować kawę po raz pierwszy, lekko mieszając i odstawić na chwilkę z ognia. Ponownie zagotować, a pianę która powstanie przelać delikatnie (można zebrać łyżeczką) do filiżanek. Zagotować po raz trzeci. Wlewać napar powoli po ściance filiżanki, aby nie zburzyć pianki. Smakujemy za chwilkę, gdyż kawa musi się z lekka "odstać" (fusy opadną na dno). Kawę podaje się z małą szklaneczką wody i lokum. "Istanbul" to arabica o długoletniej tradycji. Wodę podajemy do tzw. "sade kahve" (czarna bez dodatków), aby (są dwie szkoły): 1. wypić łyk przed każdym smakowaniem 2. wypłukać zęby z fusów.