Masz tylko ziemniaki, żeby ugotować obiad? Wystarczy. Jak masz cebulkę na okrasę to luksus. Jak masz jeszcze skwareczki, to już rozpusta. Proste, a dobre. Kiedy robiła je moja Mama, nazywałam je "sinymi kluskami". Kolor tych kluseczek zależy od gatunku ziemniaków, proporcji ziemniaków tartych do ugotowanych i sama nie wiem czego jeszcze. Raz wyjdą bardziej, raz mniej "sine". Jak już się wprawisz, będziesz je robić "na oko". Stanowią bazę do tzw. litewskich kartaczy. Może kiedyś zrobimy kartacze, ale póki co poćwiczmy na "sinych kluchach".