Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Nowy Rok, w tym także 2013, nie mógł się obejść bez chrustu. Smaży się go jeszcze w starym roku i zazwyczaj nie udaje mu się dotrwać do nowego. Tym razem przetrwało kilka. Udało mi się rano "ocalić" je dla zdjęcia, zanim wstaną moje łakomczuszki. Zazwyczaj piekę dwie porcje, ale w przeddzień. Tym razem wypadło mi smażyć faworki 31 grudnia i cały dom, zanim pojawili się goście, pachniał tym "smażeniem". |Nadto pośpiech sprawił, że były bardziej "mięsiste" niż zazwyczaj. Domownicy nawet takie wolą. Klasycznie jednak trzeba je wałkować tak, aby prześwitywała przez nie mgła. Przy okazji: WSZYSTKIEGO DOBREGO z NOWYM ROKIEM 2013!