Galeria Ewy

Witam Cię na mojej stronie, zapraszam do oglądania

Przepis dosrtałam od Maryni. Ona potrafi czarować takie wspaniałości. Zmodyfikowałam tylko nieco wykonanie, żeby powstały czekoladowe naleśniki "Moro". Tak je nazwałam. Nie wiem dlaczego. Skojarzyły mi się z ubiorem moro i tak już zostało. Róznica jest tylko w smażeniu. Otóż, żeby uzyskać takiego dwukolorowego ślimaczka na naleśniku, trzeba dość ostrym czubkiem masła posmarować patelnię. Rysujemy tym masłem takiego zawijaska i na to dopiero wylewamy ciasto naleśnikowe. Potem przekładamy dżemem i nakrapiamy czekoladą lub polewą czekoladową takie paseczki.  Mój wnuczek Kacperek mówi o nich, że są pyszne!